Mało zawodników

Dodano: 30/05/2018    Komentarzy:

Mało zawodników

Rozmowa z trenerem Wojciechem Kolędą, opiekunem Legii Warszawa rocznik 2010

Jak oceniasz poziom turnieju?
- Poziom turnieju bardzo wyrównany. Każdy wygrał z każdym. Nie było drużyny, która nie wygrałaby meczu. Ekipy dobrane poziomem do siebie.

Przegraliście w półfinale z Górnikiem 3:4. Czego zabrakło w tym spotkaniu?
- Przede wszystkim zabrakło czasu i sił. Przyjechaliśmy też w ośmiu zawodników, a w sobotę jeden z nich nabawił się kontuzji. Także graliśmy w niedziele tylko z jednym zmiennikiem, do tego dochodzą warunki atmosferyczne i zmęczenie. Myślę, że to zadecydowało.

Jak dzieciaki wyglądają, grając dzień po dniu. Czy ma to wpływ na ich zmęczenie, reakcje na boisku?
- Myślę, że nie ma to znaczenia. Dzieciaki szybko się regenerują. Najgorsze dla nich są te przerwy między meczami. Czasem trzeba czekać dwie godziny na kolejny mecz. Dzieciaki się nudzą, szukają jakiegoś zajęcia. Musimy im jakoś zorganizować ten czas.

Ile drużyn miała Legia podczas turnieju?
- My, czyli rocznik 2010. Dwie drużyny rocznika 2009 oraz jedna rocznika 2008. Roczniki 2008 i 2009 są trochę pomieszane ze sobą. Jeszcze jeden rocznik grał w tym czasie na turnieju Jaga Cup.

Co Tobie i podopiecznym może dać taki turniej?
- Dzieciaki nabiorą doświadczenia. Staramy się praktycznie rozliczać drużynę z tego co sobie założyliśmy przed meczem i co trenujemy. Teoretycznie wynik nie jest ważny, ale jak już przyjeżdżamy, to po żeby wygrać. Widzę jak chłopcy reagują na meczu, którzy są mocni psychicznie przy większej czy mniejszej presji. Wymiana doświadczeń między trenerami dużo mi daje. Wymieniamy uwagi, spostrzeżenia i dzielimy się wiedzą.

Czy Legia przyjedzie na następny turniej?
- Ciężko powiedzieć. Był dość długi czas oczekiwania na kolejne spotkania i średnio przygotowane boisko. To są dwa największe minusy.

Rozmawiał Paweł Reichelt

Komentarze