W czwartek o godzinie 10:00 trampkarze starsi Arkonii Szczecin rozegrali mecz mistrzowski z lokalnym rywalem Stalą Szczecin.
Od początku stroną przeważającą był zespół z lasku arkońskiego, który stwarzał sobie mnóstwo sytuacji. Drużyna Tomasza Brzozowskiego w końcu złapała pewność siebie na boisku, czego brakowało jej w poprzednich spotkaniach. Była płynna gra i pomysł w realizacji. Zespół połączony z wyróżniającymi się zawodnikami z rocznika 2004 bardzo dobrze funkcjonował od pierwszej do ostatniej minuty. Znowu udało się zachować czyste konto i poprawić skuteczność.
Tomasz Brzozowski - Po dwóch przeciętnych meczach z Kotwicą i Energetykiem zespół wreszcie pokazał, to co potrafi. Od pierwszej do ostatniej minuty była pełna kontrola meczu. Wynik jest ważny, ale istotniejsze jest to, że chłopaki potrafili cieszyć się grą. Jestem zadowolony z faktu braku straconej bramki. Lekki mankament to skuteczność, ale wynik i tak mówi sam za siebie. Czy chłopcy z młodszego rocznika poradzili sobie? Był to ich debiut. Dwóch z nich strzeliło po bramce, fajnie to wszystko wyglądało i jestem z nich bardzo zadowolony. Mam nadzieje, że będą dalej funkcjonować w tej drużynie na równych zasadach. Jak mocno jest ważny wynik w takiej konfrontacji? Wiadomo, że jest to przedsionek juniora młodszego, gra się też na wynik i jest tabela. Natomiast trzeba umieć to wypośrodkować. Pewne założenia, które są przed meczem mówione, muszą być realizowane na boisku. Głowa, wynik i umiejętności muszą iść w parze z oczekiwaniami. Dla każdego zawodnika gra w meczu ma być świętem i nagrodą za cały tydzień pracy.
Stal Szczecin - Arkonia Szczecin 0:7 (0:2)
Szcześniak (
36' Wiśniewski) - Pacała, Południak, Bogusławski, Ślusarz, Drabiak, Piotrowski, Łabrzycki, Woroniak, Trociuk, Lejk oraz Pusz, Cellner, Ptak, Dadański.
0 - 1,
16' Lejk
0 - 2,
29' Lejk
0 - 3,
39' Łabrzycki
0 - 4,
45' Woroniak
0 - 5,
54' Ptak
0 - 6,
56' Piotrowski
0 - 7,
64' Dadański